piątek, 28 listopada 2014

Między "czarnym złotem" a „żółtą grozą”


Grupa państw OPEC nie będzie ryzykować dla Rosji. Nie obniży planów wydobycia ropy, aby zatrzymać spadek cen na światowych giełdach.



Fantastycznie! Niskie ceny paliw napędzają na świecie koniunkturę w innych gałęziach przemysłu, których w Rosji NIE MA. Żeby zbroić armię i pilnować zagrabionych bez sensu terenów na Krymie, Kaukazie i na Ukrainie, Putin odbierze ruble zwykłym Rosjanom. Już obniżył podatki Gazpromowi - czytaj obniżył koszty sobie i kolegom (ma tam prawie 5 proc udziałów), a wyjął z kasy państwa, czyli odebrał szkołom, szpitalom, obywatelom. Za rok, dwa - jak przewiduje Wiktor Suworow - skończy się Putin i jego gangsterzy, którzy mieli złoty okres - kradli na potęgę, kupowali samoloty, posiadłości w Wielkiej Brytanii, Włoszech, na Lazurowym Wybrzeżu. Aż nagle Wowie z enerdowskiej placówki KGB zachciało się zmienić żonę na młodszą, zamknąć wszystkie niezależne media i grozić wszystkim paluchem. Z czym do ludzi? Rosja umiera - zdemoralizowane, zagubione w postimperialnej propagandzie społeczeństwo kurczy się. Cały ogromny obszar południowego wschodu Rosji kolonizują Chińczycy. W przygranicznych rejonach jest ich 110 mln, gdy po drugiej stronie 6 mln Rosjan. Szacuje się, że tyleż Chińczyków żyje już w Rosji, legalnie i nielegalnie budując swoje interesy. Zakładają wioski, dochodowe plantacje, mają koneksje, plany i za sobą ogromny kapitał. Mogą w ciągu dekady stworzyć Nowokitaj bez użycia armii, po prostu wykupić - jak w Monopoly - to, co jeszcze Rosja uważa za jedyny swój atut - kopalnie, pola naftowe, rurociągi. Rosja próbuje od lat bronić się przed kolonizac znanymi metodami, sekując firmy prowadzone przez podstawionych Rosjan, ale należące do Chińczyków, wprowadzając ograniczenia imigracyjne, ale Nowokitaj już wykiełkował i rośnie na terenach, które kiedyś należały do Chin. To przecież Putin pokazał, jak odebrać coś, co uważał za swoje, stworzył precedens, naruszając granice, pompując ruble w wyrwanie Ukrainie terenów tzw. Noworosji i wysyłając tam czołgi. Chiny będę czekać, obserwując rozkład Rosji - w tej części świata nie ma miejsca na dwa mocarstwa.


To powtórka z historii - mania wielkości popchnęła do przegranej wojny krymskiej cara Mikołaja I, który również uważał się za pana świata. I świat pokazał mu jego miejsce - Rosja, tak jak wtedy, jest zacofana technicznie i gospodarczo. PKB tego rozkładającego się molocha jest porównywalne z PKB Włoch, rosyjska gospodarka jest tak niewydolna, że WSZYSTKO muszą importować, nawet podstawowe produkty spożywcze. Putin zapoczątkował tylko lawinę, która potoczy się znacznie szybciej niż upadek caratu po klęskach 1856. Nie pomogą setki szpiegów i agentów wpływu w krajach UE, nie pomogą umizgi do Chińczyków. Im prędzej sami Rosjanie odsuną od władzy kastę byłych komunistycznych cwaniaczków z KGB, tym lepiej dla nich.






Korzystałem między innymi z informacji zawartych na niezależnych blogach Rosjan (systematycznie zamykanych, zmieniających adresy serwerów) np. TEGO "Желтая угроза"