niedziela, 10 grudnia 2017

Kto to jest prawdziwy Polak, a kto zdrajca - lekcje historii prawdziwej

Kolejna lekcja historii prawdziwej, mój Synku.
Kto to jest prawdziwy Polak, patriota, a kto zdrajca?

Czy zdrajcami byli ubrani w zachodnie stroje zwolennicy Konstytucji 3 maja, czy arcypolskie szlachciury w kontuszach, z podgolonymi łbami i najważniejsi biskupi polscy, którzy obalili nowe prawa zawiązując Konfederację targowicką? Nie wierz w bzdury, wykrzykiwane w TVP. To PiS spełnia dziś dokładnie taką rolę, jaką spełniła w XVIII w. Targowica. Przeklinała prozachodnich jakobinów z Kościuszką i Kołłątajem (czyli lewactwo), uśmiechała się do Rosji, a z poparciem biskupów kwestionowała wprowadzony przez Konstytucję 3 maja trójpodział władzy, bo godził w ich stołki, synekury i pozycję kościoła.
Kreml też wtedy uznał, że to szansa. Carscy szpiedzy obserwowali sytuację, płacąc ciężkimi rublami agentom na Zachodzie i w Polsce, aby nic nie przeszkodziło w tej katastrofie, którą zgotowaliśmy sobie sami. Kiedy, kupujący wcześniej w Polsce zdrajców i blokujący reformy, rosyjski feldmarszałek Repnin wszedł tu oficjalnie po swoje z armią carycy Katarzyny, miał już polityczne przedpole przygotowane przez rozmodlonych "patriotów", kpiących z zachodniej mody i rewolucyjnych idei przenikających z Zachodu.
Nic nie pomogły reformy Konstytucji, ani Uniwersał Połaniecki i wezwanie chłopów do obrony kraju, nie pomógł geniusz militarny Kościuszki, ani wyroki śmierci dla biskupów i hetmanów z samego szczytu polityki tamtych lat. Przegraliśmy wtedy wszystko, bo pozwoliliśmy się wykiwać, wierząc w bożą opatrzność, dawno przebrzmiałą polską wielkość, nie doceniając polityki Kremla.
Dziś daliśmy sobie narzucić narrację historycznych nieuków z PiS, a trzeba na każdym kroku przypominać tę analogię, np. piętnując łyse bojówki ONR, które urządzają sceny wieszania portretów, podobne do wieszania zdrajców podczas insurekcji kościuszkowskiej. Tyle, że wtedy wnerwiony suweren powiesił portrety: ministra wojny, hetmana Branickiego, wojewody, poety Szczęsnego Potockiego, oratora-dramatopisarza, hetmana Rzewuskiego. Tylko portrety, bo ci przedstawiciele politycznej elity zwiali. Zawiśli za to fizycznie na szubienicach inni politycy, przeciwnicy trójpodziału władz, zdolni do zdrady, którzy walczyli z prozachodnimi jakobinami - biskupi: Kossakowski, Massalski oraz hetmani: Zabiełło i Ożarowski.
Czyje portrety powinny dziś dyndać w Katowicach, gdyby narodowcy uczyli się polskiej historii? Komu przeszkadza dziś wolne sądownictwo? Kto patrzy z niechęcią na zachód Europy, a jeździł z wizytami na wschód? To kilka pytań, których nie znajdziesz w książce, ale pogadamy o tym jeszcze w samochodzie.

https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/media-polska-rozczarowala-sie-zachodemto-szansa-dla-rosji/xcgt2pf


#LekcjeHistoriiPrawdziwej Trzeba w domu korygować podstawę programową szkół podstawowych, stworzoną na zamówienie idiotów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz