Gdzie ty właściwie jesteś
Zamknięta w urnach od morza do Tatr
od gali banderowej z parawanów
do betonu śpiących rycerzy
Zamienili cię w tatuaż na pokaz
przeszczepili z serca na łydkę
z ostatniej krwi
zrobili pierwszą lepszą
do kupienia za pięć stów
Do Boga
dopisali wypierdalać
do Honoru
kult wilczej watahy
do Ojczyzny
śmierć-śmierć-wrogom
Gdzie ty właściwie jesteś
na tym bezdrożu myśli
pod biało-czerwoną
w klapie gangstera
czy w białych różach na bruku
Czekasz z krzywym uśmiechem,
z poczuciem defektu
przed rekonstrukcją twarzy
podzielona, dwulicowa,
od wieków prawa i lewa.