sobota, 28 maja 2022

W naszych dzieciach jest poczucie wolności

Zmarł Vangelis. Posłuchałem jego pięknego Poloneza, z którym dorastałem i te słowa, głos Jona Anderssona, obudziły zapomniany rozdział w pamięci – dźwięki, śmiech, pierwsza wódka, pierwszy papieros, pierwsza dziewczyna (to ona nauczyła mnie Vangelisa, „Yesów”, Cohena, pisma technicznego, czytania poezji i paru ważnych, życiowych umiejętności).
Nic z tego już przecież nie wróci, ale jednak jest. Są w zakamarkach pamięci nawet zapachy tamtych perfum, farby drukarskiej i papieru, akacji pachnących w czasie nocnych spacerów po otwartym wtedy Botaniku, carmenów, gazety odbieranej z teczki w tym kiosku na rogu, którego już nie ma i szklana pogoda, kiedy cała ściana bloków osiedla mówiła jednym głosem papieża, albo krzyczała „gol” w stronę pola pszenicy, które przykryło teraz pole blaszanych garaży.
Słuchaliśmy tego Poloneza z muzycznym cytatem Szopena setki razy, tłumaczyliśmy słowa, takie odległe, gdzieś z lepszego świata, niedostępnego, bo kto wtedy mógł marzyć o paszporcie, koncercie w Londynie, czy nawet płycie z Londynu?
Oglądam te obrazki, płynące z muzyką, z czasów, kiedy wszystko było takie trudne, a jednak łatwiejsze. Widzę na nich Lecha Wałęsę, Mazowieckiego, Geremka, Walentynowicz, widzę jedność ludzi, nie widzę nigdzie Kaczyńskiego, który z zamordowania jedności Polaków zrobił religię i biznes.
Nie ma już tamtej Polski, realnie niewiele z niej zostało. Jest w sercach, we wspomnieniach tych, którzy rozumieją, co się wtedy wydarzyło, ale większość już nie rozumie i przeraża mnie to pazerne zło, które rozpanoszyło się w urzędach, mediach, przebrało w krawaty i wpięło sobie w klapy biało-czerwoną. Co zostawimy z tamtych gorących miesięcy i z tamtej Polski naszym dzieciom?
Właśnie o tym był ten Polonez:


„Wreszcie mamy tę wolność
Wyznaczymy kierunek naszym sercom
Wszyscy zagubieni znajdą swoją drogę
Skorzystajmy z tej szansy już dziś
Słuchaj, a ja będę się modlił
(…)
Za jutrzejszy nowy poranek,
Za jutrzejszy nowy dzień,
W naszych dzieciach jest poczucie wolności,
Daj, by korzystali z niego mądrze, 
O to się
modlę…”



Co zostało? Mnie ściśnięte gardło…
Posłuchajcie, koledzy z tamtych czarno-białych obrazów.