Tak sobie siedzę z synem i uzupełniam jego wiedzę z historii Polski XIX w na poziomie 6 klasy:
– Synku, jak myślisz, od czego pochodzą nazwy miasteczek sąsiedzkich: Konstantynów i Aleksandrów?
– …?
– Od imion cara Rosji i króla Polski Aleksandra Romanowa i od jego brata, oprawcy, księcia Konstantego. A wiesz synku, że to, co śpiewali ci wszyscy polscy niby patrioci na marszu niepodległości i to co śpiewają na miesięcznicach smoleńskich, czyli „Boże coś Polskę”, było hymnem zamówionym dla Polaków przez księcia Konstantego na cześć jego brata cara Aleksandra?
– …?
– I to sami Polacy zlecenie przyjęli, skomponowali, napisali słowa i błogosławili tamtego króla, który siedział na Kremlu. Tak dobrze to napisali i skomponowali, że do dziś śpiewają.
Taki to polski patriotyzm, że za ruble wszystko napiszą i skomponują, a potem zapomną.
(…)
Ty, coś na koniec nowymi ją cudy
Wskrzesił i sławne z klęsk wzajemnych w boju
Połączył z sobą dwa braterskie ludy,
Pod jedno berło Anioła pokoju:
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,
Naszego Króla zachowaj nam Panie!
Wróć nowej Polsce świetność starożytną
I spraw, niech pod Nim szczęśliwą zostanie
Niech zaprzyjaźnione dwa narody kwitną,
I błogosławią Jego panowanie;
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,
Naszego Króla zachowaj nam Panie!
(…)
Boże coś Polskę w wikipedii
#LekcjeHistoriiPrawdziwej Trzeba w domu korygować podstawę programową szkół podstawowych, stworzoną na zamówienie idiotów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz